Prawdziwa Matematyka

Poznajcie Maję

Chciałabym przedstawić Wam dzisiaj Maję, która od najmłodszych lat boryka się z dyskalkulią. Maja, mimo wielu trudności, poradziła sobie w życiu i pracuje teraz w branży twórczej. Dyskalkulia, to nie wyrok! Dzieci, które się z nią mierzą, także mogą osiągnąć sukces w dorosłym życiu. Wspierajcie swoje dzieci i swoich uczniów!


Chcesz zostać bohaterem lub bohaterką serii „Poznajcie…”?
Chcesz podzielić się swoją historią?
Masz ochotę opowiedzieć o swoich trudnościach z matematyką lub wręcz przeciwnie, o swoich wyjątkowych uzdolnieniach?
Koniecznie wyślij mi swoją historię na kontakt@prawdziwamatematyka.pl!


„Matematyka była dla mnie zawsze najtrudniejszym przedmiotem. Byłam uznawana za bardzo zdolną uczennicę, ale tylko wtedy, gdy chodziło o aspekty twórcze, jak pisanie. Miałam problemy z liczeniem, nie potrafiłam liczyć pieniędzy w sklepie, a zegar zawsze był dla mnie tajemnicą. Czułam się głupia, bo wstydziłam się mówić o swoich trudnościach. Na lekcjach matematyki spędzałam niezliczone godziny patrząc na liczby, które wydawały się mi zupełnie obce, jakby były z innego świata. Pamiętam, jak próbowałam rozwiązywać zadania, ale czułam, że moja głowa jest pusta, jakby moje myśli nie były w stanie znaleźć odpowiedzi.

Moje problemy z matematyką zaczęły wpływać na inne aspekty mojego życia – czułam się coraz bardziej wyizolowana, zaczęłam unikać kontaktów z przyjaciółmi, miałam napady lęku, bóle brzucha i trudności z zasypianiem. Dopiero gdy miałam 13 lat, znalazłam odwagę, by skonfrontować się z tym, co działo się ze mną, i wtedy dowiedziałam się, że mam dyskalkulię. To była ulga. Zrozumiałam, że nie jestem leniwa ani głupia, że to nie moja wina, że liczby są dla mnie tak trudne.

Dzięki wsparciu rodziny i nauczycieli zaczęłam szukać sposobów radzenia sobie z tymi trudnościami. Odkryłam, że moja dyskalkulia to nie koniec świata. Zaczęłam widzieć ją jako coś, co daje mi unikalny sposób patrzenia na świat. Ponieważ musiałam wymyślać kreatywne rozwiązania na co dzień, stałam się bardziej elastyczna, otwarta na nowe podejścia i nie brałam już niczego za pewnik.

Z czasem nauczyłam się radzić sobie z matematyką na własny sposób, chociaż nie stałam się mistrzem liczenia. Ale to, co zyskałam, to umiejętność patrzenia na problemy z innych perspektyw, co pomogło mi również na studiach. Dziś wiem, że dyskalkulia była dla mnie wyzwaniem, ale też darem, który ukształtował mnie na wiele innych sposobów.

Chciałabym, żeby dzieci, które przeżywają to, co ja, wiedziały, że nie są same. Z pomocą i wsparciem, możliwe jest osiąganie rzeczy, o których nigdy byśmy nie pomyśleli, że mogą być w naszym zasięgu. Dyskalkulia nie definiuje nas, to tylko część naszej drogi. Zrozumienie, akceptacja i odrobina cierpliwości to klucz do sukcesu.”

#dyskalkulia #seriapoznajcie

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *